Strony

środa, 28 sierpnia 2013

Niech żyje Polska! Niech żyje Łupaszko!

Danuta Siedzikówna - INKA
"Niech żyje Polska! Niech żyje Łupaszko!” - tymi słowami zakończyła życie Danuta Siedzikówna "INKA", wychowanka Sióstr Salezjanek z Różanymstoku. 67 lat temu została zamordowana w katowni UB w Gdańsku.

Była córką Wacława Siedzika i Eugenii z Tymińskich herbu Prus III. Ojciec, leśniczy, został wywieziony przez Sowietów do łagru 10 lutego 1940 r. w ramach pierwszej wielkiej wywózki mieszkańców Kresów na Wschód. Stamtąd przedostał się do nowo formowanej armii Andersa. Zmarł w czerwcu 1943 r. w Teheranie. Matka, za współpracę z polskim podziemiem została aresztowana i zamordowana przez Gestapo w lesie pod Białymstokiem.

Okładka książki poświęconej historii Inki
Danka uczyła się w szkole powszechnej w Narewce, a podczas wojny w szkole sióstr salezjanek w Różanymstoku k. Dąbrowy Białostockiej. Po zamordowaniu przez gestapo jej matki, razem z siostrą Wiesławą wstąpiła do AK gdzie odbyła szkolenie medyczne. Po przejściu frontu podjęła pracę kancelistki w nadleśnictwie Hajnówka. Wraz z innymi pracownikami nadleśnictwa została w czerwcu 1945 aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem przez grupę NKWD-UB. Została uwolniona z konwoju przez operujący na tym terenie patrol wileńskiej AK Stanisława Wołoncieja "Konusa" (podkomendnych "Łupaszki"), następnie jako sanitariuszka podjęła służbę w oddziale "Konusa", a potem w szwadronach por. Jana Mazura "Piasta" i por. Mariana Plucińskiego "Mścisława". Przez krótki czas jej przełożonym był także por. Leon Beynar "Nowina", zastępca "Łupaszki", znany później jako Paweł Jasienica. Danuta Siedzikówna przybrała wówczas pseudonim "Inka".

Na przełomie 1945/1946, zaopatrzona w dokumenty na nazwisko Danuta Obuchowicz, podjęła pracę w nadleśnictwie Miłomłyn w powiecie ostródzkim. Wczesną wiosną 1946 nawiązała kontakt z ppor. Zdzisławem Badochą "Żelaznym", dowódcą jednego ze szwadronów "Łupaszki". Po śmierci "Żelaznego", zabitego podczas obławy UB, została wysłana przez jego następcę, ppor. Olgierda Christę "Leszka" po zaopatrzenie medyczne do Gdańska. Tam, rankiem 20 lipca 1946 została aresztowana. Została umieszczona w pawilonie V więzienia w Gdańsku jako więzień specjalny. W śledztwie była bita i poniżana; mimo to odmówiła składania zeznań obciążających członków brygad wileńskich AK. Została skazana na śmierć 3 sierpnia przez sąd kierowany przez mjr. Adama Gajewskiego i zastrzelona przez dowódcę plutonu egzekucyjnego ppor. Franciszka Sawickiego 28 sierpnia 1946 wraz z Feliksem Selmanowiczem ps. Zagończyk, w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Pod wyrokiem śmierci podpisał się między innymi Izaak Stolzman – ojciec byłego prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego (w latach czterdziestych zmienił nazwisko i posługując się fałszywymi dokumentami pracował jako lekarz).


Major "Łupaszko" oddzile którego słuzyła Inka
Inka pozostaje wzorem dla wszystkich harcerzy i harcerek, a przez swe związki z Rodziną Salezjańską, w sposób szczególny pozostaje wzorem dla SRPM „Dęby”. Swoim życiem i śmiercią wypełniła ona zlecone nam przez ks. Bosko zadanie stania się uczciwym obywatelem i dobrym chrześcijaninem. Pamiętajmy, że podejmując decyzje odnoszące się do losów Polski winniśmy postępować zgodnie z ideałami, jakie przyświecały ludziom pokroju Łupaszki i Inki. 









Plakat promujący "Żołnierzy Wyklętych" - do których należała Inka 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz