Danuta Siedzikówna
była córką Wacława Siedzika i Eugenii z Tymińskich herbu Prus III. Ojciec, leśniczy, został wywieziony przez Sowietów do łagru 10 lutego 1940 w ramach pierwszej wielkiej wywózki mieszkańców Kresów na Wschód. Stamtąd przedostał się do nowo formowanej armii Andersa. Zmarł w czerwcu 1943 w Teheranie. Matka, za współpracę z polskim podziemiem została aresztowana i 16, 17 lub 18 września 1943 r. zamordowana przez Gestapo w lesie pod Białymstokiem.Uczyła się w szkole powszechnej w Narewce, a podczas wojny w szkole Sióstr Salezjanek w Różanymstoku k. Dąbrowy Białostockiej. Po zamordowaniu przez gestapo jej matki, razem z siostrą Wiesławą wstąpiła do AK (przysięgę złożyła w grudniu 1943 lub na początku 1944), gdzie odbyła szkolenie medyczne. Po przejściu frontu podjęła pracę kancelistki w nadleśnictwie Hajnówka. Wraz z innymi pracownikami nadleśnictwa została w czerwcu 1945 aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem przez grupę NKWD-UB (działającą z polecenia zastępcy szefa WUBP w Białymstoku, Eliasza Kotona). Została uwolniona z konwoju przez operujący na tym terenie patrol wileńskiej AK Stanisława Wołoncieja „Konusa” (podkomendnych „Łupaszki”), następnie jako sanitariuszka podjęła służbę w oddziale „Konusa”, a potem w szwadronach por. Jana Mazura „Piasta” i por. Mariana Plucińskiego „Mścisława”.
Feliks Selmanowicz
był młodszym synem Franciszka i Anny z Zacharewiczów. Ukończył pięć klas gimnazjum. Razem z bratem brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej z 1920 r. jako ochotnik. W latach 1921-1923 był związany z Oddziałem II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (wywiad wojskowy). W 1923 r. przeszedł do cywila w stopniu sierżanta. Zmobilizowany ponownie 25 sierpnia 1939 r. został przydzielony do Korpusu Ochrony Pogranicza Pułk "Wilno". Brał czynny udział w walkach obronnych przeciw Armii Czerwonej. Po ich zakończeniu został internowany przez władze litewskie. Szybko zbiegł z obozu internowania i powrócił do Wilna.Na przełomie lat 1945/1946 nawiązał kontakt z mjr. „Łupaszką”. W odtwarzanej na Pomorzu 5. Wileńskiej Brygadzie AK objął dowództwo pięcioosobowego samodzielnego patrolu bojowo-dywersyjnego na okręg gdańsko-olsztyński, który miał zdobywać środki na działalność organizacyjną. Został aresztowany 17 lipca 1946 r. w Sopocie i osadzony w miejscowym więzieniu. Miesiąc później Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku pod przewodnictwem mjr Adama Gajewskiego skazał go na karę śmierci, utratę praw obywatelskich i praw honorowych na zawsze oraz przepadek całego mienia.
Przed śmiercią oboje zdążyli krzyknąć: Niech żyje Polska!